Wielki Gatsby
Przerwałem oglądanie nudnego filmu o tym tytule. Mimo że był on w 3D.Pomyślałem sobie że książka na pewno jest ciekawie napisana.
A nuda filmu to wina leonardo dicaprio.
Podobał mi się tylko w jeden film w którym zagrał.
Może dlatego że nie był tam pozytywnym bohaterem. Ale to osobny temat.
Zabrałem się za książkę. Która okazała się jeszcze gorsza. Nuda wiała z każdej strony.
Mówiłem sobie daj Gatsbiemu szanse
"oglądałeś to w filmie dlatego wydarzenia cię nie interesują" .
Ale jak w pewnej chwili autor napisał coś w stylu.
"Na imprezie byli jeszcze...i tutaj pada 40 amerykańskich nazwisk"
Nie wyrobiłem wtedy. Na chuj mi nazwiska jakichś tam ludzi.
Czy to książka detektywistyczna?? Pełna lista ma pomóc rozwiązać zagadkę?.
Szczerze w to wątpię, lecz na 100% nie będę miał pewności bo nie doczytam tego gniota.
Pierwsze uderzenie - Ian Douglas
Przyznaje się bez bicia że do przeczytania tej książki zachęciła mnie okładka.
Od pierwszych stron dzieje się tam sporo akcji,relatywistycznych opisów lotów statków
kosmicznych i potrzebnych do tego technologi.
Czyli jednym słowem wszystko to co powinna książka SF. Lecz dobra książka
SF musi mieć coś więcej niż sama akcja. W powieści ciągle się coś dzieje.
Po akcji następuje.. więcej akcji. Nie ma czasu by poznać i polubić kogokolwiek.
Nie ma komu kibicować i za kogo trzymać kciuki. Przez co lektura przypomina nieco
relacje z wojny rodem z książki Historycznej. Nie zdołałem dokończyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz